Wspomniałem już łowców nagród, więc nie sposób pominąć najważniejszego z nich. Boba Fett jest już postacią absolutnie kultową. Wcieliło się w niego kilku aktorów, ale najważniejszym jest Jeremy Bulloch, który nosił tę zieloną zbroję w "Imperium kontratakuje".
To jeden z pierwszych autografów jakie udało mi się zdobyć. Co ciekawe Jeremy, który już wówczas bardzo często podpisywał się tylko imieniem, obdarzył nas pięknymi pełnymi podpisami. Trochę się przy tym rozpędził i zadedykował wszystkie zdjęcia mojemu synowi. Na szczęście w porę to zauważył i usunął dedykacje wstawiając na ich miejsce nowe. Pozostał ślad (a na jednym zdjęciu wyszło podwójne "To") co jest dla mnie fajną kolekcjonerską ciekawostką.
W sumie mam pięć autografów Jeremy'ego (dwa zdobyłem listownie, trzy kupiłem)... co oznacza, że chyba mogę być zaliczony do fanklubu łowców nagród ;)
Mimo to pokażę zdjęcie, na którym Jeremy gra inną postać.
sobota, 16 kwietnia 2022
Jeremy Bulloch
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Chyba już kilka razy wspominałem, że olbrzymia większość certyfikatów autentyczności ma wartość mniejszą niż papier lub folia, na których je...
-
Właśnie wyciągnąłem ze skrzynki pocztowej jeden z najważniejszych, a może i najważniejszy autograf, jaki do tej pory zdobyłem. Generał Romé...
To zdjęcie z "Imperium kontratakuje" jest świetne. Jeremy Bulloch był bardzo łaskawy dla swoich fanów. Wydaje mi się, że odpowiadał na wszystkie listy. Mam jego podpisy z dedykacjami na dwóch zdjęciach. Zdobyłam w 2008 roku.
OdpowiedzUsuńO tak, był wspaniałym "odpisywaczem" na każdą korespondencję fanowską. Najcudowniejszy autograf dostał mój syn... gdyż Jeremy podpisał się na zdjęciu przedstawiającym syna w stroju Boby Fetta z cosplayowej imprezy :)
Usuń