May The Fourth be With You!
Czwarty maja to światowy dzień Gwiezdnych Wojen.
Duża część mojej kolekcji (może nawet 1/3) to autografy osób związanych z wydarzeniami mającymi miejsce dawno, dawno temu gdzieś w odległej galaktyce...
Długo zastanawiałem się, którym autografem uświetnić post w tym wielkim dniu. Ostatecznie wybór padł na aktora grającego dwie całkowicie epizodyczne postaci. Jednak tylko ten autograf zdobyłem osobiście mając możliwość krótkiej konwersacji z aktorem podczas ForceConu w 2019 roku.
Gerald Home to aktor-mim, który w "powrocie Jedi" wcielił się w postać Tesseka, quarreńskiego księgowego Jabby Hutta, a także w oficera na krążowniku Home One (nomen omen)... i to nie byle jakiego, a w bohatera drugiego planu, czyli tzw. "Confused Mon Calamari Officer" :) https://www.youtube.com/watch?v=rfX5mEiO410
Samo zdobycie autografu to nic w porównaniu do możliwości ponad godzinnego słuchania zakulisowych ciekawostek z planu filmowego, na którym spędził 5 tygodni. Bez cienia wątpliwości muszę napisać, że p. Home to wyjątkowo sympatyczna osoba. Z uśmiechem przez sześć godzin podpisywał zdjęcia, rozmawiał, pozował do zdjęć.
wtorek, 4 maja 2021
Gerald Home
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Chyba już kilka razy wspominałem, że olbrzymia większość certyfikatów autentyczności ma wartość mniejszą niż papier lub folia, na których je...
-
Właśnie wyciągnąłem ze skrzynki pocztowej jeden z najważniejszych, a może i najważniejszy autograf, jaki do tej pory zdobyłem. Generał Romé...
Takie spotkania są najcenniejsze. Oprócz autografów zostają wspomnienia. Również posiadam podpis tego aktora w swoich zbiorach, ale zdobyty listownie. Część mojej kolekcji to autografy aktorów z "Gwiezdnych wojen" - na pewno nie 1/3, ale pełen segregator A6 się uzbierał. :)
OdpowiedzUsuńZawsze miło gościć na blogu osoby lubiące uniwersum Lucasa :). Masz nade mną dobre 8 lat przewagi w kolekcjonowaniu, więc nie będę się licytował na liczby, bo pewnie i tak przegram ;).
UsuńBTW, jakich albumów używasz do przechowywania kolekcji?
Ja już całkowicie zarzuciłem cokolwiek innego niż Leuchtturm Grande, ale może zbytnio usztywniłem swoje stanowisko.
Wspomniane przez Ciebie albumy na pewno są najlepsze, ale i kosztowne. Ja wybrałam małe segregatory z koszulkami A6.
OdpowiedzUsuń